Forum BBP Strona Główna BBP
Bractwo Bordowego Płaszcza
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Realny wojownik
Idź do strony 1, 2  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum BBP Strona Główna -> Archiwum / Archiwum VI i I Ery
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Strogonov
Krasomówca
Krasomówca



Dołączył: 23 Lip 2005
Posty: 1262
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/3

PostWysłany: Pią 22:34, 20 Kwi 2007    Temat postu: Realny wojownik

Czyli zostałem kaskaderem Smile

Co to ma do bycia wojownikiem?
To, że po pół roku trenowania szermierki jutro jadę na pierwszy pokaz, w którym będę uczestniczył.
W Nowym Sączu organizowany jest festyn historyczny pod znakiem Pana Wojodyjowskiego. Jedzie na niego znana skądinąd Szkoła Fechtunku Aramis.

A tam, to, że jako główna walka przewidziany jest pojedynek szlachcica z kapitanem janczarów na szable dawne to pikuś. Młodzi janczarzy (w tym JA Very Happy ) dostaną broń w łapę i będą ćwiczyć walkę - mnie najpewniej przypadnie miecz półtoraręki.

Ciekawostka: dzisiaj podczas ćwiczeń przed pokazem... uszkodzono podczas walki trwale jedną szablę dawną i złamano jeden miecz.
Wszyscy, którzy to widzieli pogrążyli się w żałobie. Bardzo żałujemy, że nie stało się to jutro. Widzowie zobaczyliby, że my NIE udajemy.

PS. podczas walki na prawdziwą broń NAPRAWDĘ latają iskry z ostrz Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Strogonov
Krasomówca
Krasomówca



Dołączył: 23 Lip 2005
Posty: 1262
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/3

PostWysłany: Nie 18:39, 22 Kwi 2007    Temat postu:

A więc krótkie sprawozdanie z pokazu, nad którym ciąży fatum.

Poza opisanymi wcześniej dwiema stratami w broniach...
Rano trenerowi padł samochód... Rano... dowiedzieliśmy się o tym około godziny 12, gdy był w połowie A4 do Krakowa. Pan był, że jedziemy moim Rockmobilem (Citroen XM '95 2,5TDi)i jego Astrą... Ale Astra odpadła - Maestro dojechał, ale ryzyko brania samochodu daje w trasę... nie należało do rozsądnych nawet jak na szermierzy Wink. 13 się zbliża... mamy być w Nowym Sączu o 15... Na szczęście Czarny przywiózł sprzęt pokazowy swoim Tico,więc nadal mieliśmy 2 samochody. Maestro puścił go ze sprzętem i 4 osobami w drogę, resztę szybko załadowaliśmy do mojego auta. Przed wyroszeniem w trasę podjechaliśmy jeszcze z nim odstawić auto do warsztatu. Zrobiła się 13:30. 1,5h z Krakowa do Nowego Sącza przez Limanową [dla nieznających terenów - DOBRE tempo to trochę poniżej 2 godzin]. Ale cóż, MUSIELIŚMY dojechać, więc wyciągnąłem co się da z Rockmobilem. Fatum naturalnie przeszło na drogę i zdarzyła się sytuacja [naturalnie przy wyprzedzaniu] kiedy pasażerowie zaczynali jednać się z Bogiem, a ja byłem tak skoncentrowany na ratowaniu sytuacji, że nie słyszałem ich modłów. A na miejscu abordażowym [środkowe siedzenie tylnej kanapy] siedział Maestro...

Dojechaliśmy z 5 minutowym opóźnieniem. Czyli musieliśmy jakoś sami trafić z umówionego miejsca do domu kultury, w którym mieliśmy się przebierać. Tutaj poszło bez zgrzytów. Przebranie poszło bez wiekszych zgrzytów...
Skład pokazowy:
-Maestro - kapitan Janczarów
-Mateusz - Janczar
-Gregor - Janczar
-Jaca - Janczar
-Czarny - szlachta
-Jabol - szlachta
-Tomek - szlachta
-Wasz uniżony sługa - szlachta

-Połowica moja i połowica Maestro - aparaty fotograficzne Wink

Szlachta autoramentu naturalnie międzynarodowego Wink Kapelusz z piórem, płaszcz, a pod nim dłoń w grubej skórzanej rękawicy. A gry bierzesz rapier w dłoń stajesz się z nim jednością. Nie walczysz rapierem - walczysz z przeciwnikiem... Ok, obejdziemy się bez rozwodzenia się Smile

Na szczęście maiłem długie spodnie, więc ominęło mnie noszenie białych pończoch [ufffff...]

Pokaz miał się odbyć na rynku Sądeckim, czyli kilka przecznic od miejsca, gdzie wdzialiśmy na siebie ubiór. Przed budynkiem ustawiła się 'turecka orkiestra wojskowa' - grupka dzieciaków z bębenkami ubranych w coś, co przypomina ubiór małpek z filmów o piratach...

Idąc kawałek w ładnym szyku przez miasto naturalnie byliśmy obiektem wysoce przyciągającym wzrok. Ludzie patrzyli na nas jak na bandę imbecyli Wink Cóż, to my mieliśmy broń, więc byli cicho Wink A poważnie, mimo, że nie wyglądaliśmy szczególnie pociągająco w porównaniu z orkiestrą - ludzie gapili się na nas, szczególnie na to, co mieliśmy w dłoniach Smile

Zastawiliśmy się grzecznie obok orkiestry... Za pół minuty wchodzimy... a tu... narrator strzelił focha i szlak go trafił... i cały misterny scenariusz trafiło... Trza improwizować... Więc Maestro ustawił nas w szeregu i drąc się na nas kazał wykonywać polecenia, naturalnie tych, co robili źle rugał... efektownie Wink Jednemu janczarowi strącił czapkę z odpowiednimi dodatkami słownymi.

Potem szereg stanął z brzegu areny, przed orkiestrą, naprzeciw żądnej krwi publiki. Maestro 'gdzieś zniknął' i... Gregor z Mateuszem zaczęli się naparzać na szable Very Happy Maestro się pojawił i ich opierdzielił Very Happy Kazał Gregorowi ze sobą walczyć, skoro tak mu się chce. Po chwili zrugał go i troszku poszturchał za nieregulaminowe umundurowanie - nie miał czapki, którą zresztą Maestro mu strącił Very Happy Jak założył czapkę... została mu ona siłą nasunięta na oczu Very Happy Jak już Gregor się opanował - powalczyli trochę... Potem naraz odbywały się trzy pojedynki: szabla, szpada i rapier z lewakiem. A ja z Jabolem - najmłodsi stażem i PRZYGOTOWANI DO MIECZY staliśmy z boku. Master sobie o nas przypomniał - zdjął wszystkich z areny, kazał nam wziąć rapiery i... walczyć Very Happy Cała arena była dla nas Very Happy Dla nas walka była na najwyżej mizernym poziomie - nie wykonywaliśmy żadnych większych ekwilibrystyk - chociaż na mieczu nam wychodziły, ale to zupełnie inna para kaloszy. Proste natarcia, od czasu do czasu szybkie obejście z zagrożeniem walką w zwarciu. Maestro nas rzez większość walki opieprzał, że 'nie umiemy'. Nie ważne - publice się podobało, my byliśmy w euforii - wszystko jest ok Very Happy

Na koniec wielki finał - Maestro wziął dwie szable i krzyknął "Ty, ty, ty, ty - wskazał Czarnego, Gregora, Mateusza i Tomka - Brać rapiery i walczyć ze mną!" I tak oto odbyła się walka czterech na jednego. Przy czym jeden nadal miał przewagę liczebną Very Happy Wpierw zginął Gregor, chwilę potem Mateusz. Tomek stanowił już większy problem, ale też leżał. Został Czarny, który szybko zarobił cięcie przez pierś i padł na kolana. Maestro przyłożył mu szable na krzyż do szyi - publika stała się naprawdę żądna krwi... Na znak Czarny leci do tyłu, a szable łączą się w ruchu 'odcięcia głowy' - publika jest w szczycie euforii.

Zbieramy Czarnego [w jednym kawałku Wink] z podłoża, robimy salut i zeszliśmy z gromkimi owacjami.

Jak zeszliśmy ze sceny zrobił się przy nas niemały tłumek. Do zdjęć byliśmy bardziej popularni od orkiestry Tureckiej Very Happy Uf... zmęczeni spokojnie wróciliśmy do miejsca, w którym się przebieraliśmy. Po drodze rozmawialiśmy o osobach patrzących na nas:
-Oni patrzą na nas, jak na bandę idiotów.
-Tak, ale to MY mamy broń...

Spokojnie odwieźliśmy stroje komu trzeba... zrobiła się 17. Trzeba wraca do domu. Jechałem SPOKOJNIE - dwie godziny z hakiem... Przez całe te 2 godziny gadaliśmy tylko o jednym - jaki ten pokaz był beznadziejny Wink (bo był beznadziejny Wink) Jeszcze była chwila rozmowy o prawodawstwie, argumentem kończącym było przypomnienie, ile sztuk prawa wykonawczego mamy w bagażniku Wink

Po odwiezieniu ludzi do ich domów, wraz z moją połowicą zajechaliśmy do mnie. Zaparkowałem auto, spokojnie zjedliśmy kolacje i chcieliśmy się położyć i jeszcze pogadać. Ale w tym momencie, zrozumiałem, jaki naprawdę byłem zmęczony: lekko obolałe mięśnie i pulsujący łeb... Po prostu padłem na łóżko i tyle było ze mnie pożytku Wink

Zdjęcia są, pokaże, jak będą Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Khali Khan
Administrator
Administrator



Dołączył: 08 Lip 2005
Posty: 249
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

PostWysłany: Wto 5:52, 24 Kwi 2007    Temat postu:

Jako osoba która miała okazję być, jak to ująłeś 'kaskaderem' jeszcze przed tobą:

Rolling Eyes jesteś niepoprawny


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Strogonov
Krasomówca
Krasomówca



Dołączył: 23 Lip 2005
Posty: 1262
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/3

PostWysłany: Wto 9:35, 24 Kwi 2007    Temat postu:

Nie moglem się doczekać Twojego komentarza Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Khali Khan
Administrator
Administrator



Dołączył: 08 Lip 2005
Posty: 249
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

PostWysłany: Wto 21:52, 24 Kwi 2007    Temat postu:

Wybacz, po prostu o ile pokaz może być ok dla laika, to jego uczestnik nie powinien się zachwycać bo nie ma czym Razz

Właściwie... walczyłeś coś?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Strogonov
Krasomówca
Krasomówca



Dołączył: 23 Lip 2005
Posty: 1262
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/3

PostWysłany: Wto 22:17, 24 Kwi 2007    Temat postu:

2.0 z czytania ze zrozumieniem Razz

[link widoczny dla zalogowanych]
Ten w przyklęku i purpurze i z żabocikiem to ja Smile

[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Khali Khan
Administrator
Administrator



Dołączył: 08 Lip 2005
Posty: 249
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

PostWysłany: Śro 6:51, 25 Kwi 2007    Temat postu:

Nie, nie mój drogi... przeczytałam to co napisałeś, ale jakoś niemogłam uwierzyć Very Happy
Jeśli master naprawdę dał wam rapiery... to chyba nie chce wracać do grupy pokazowej. I to już nie przytyk, to przykre stwierdzenie faktu. Master z dnia na dzień robi się coraz bardziej nieodpowiedzialny Sad

Z mojej strony to eot tutaj Razz


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Strogonov
Krasomówca
Krasomówca



Dołączył: 23 Lip 2005
Posty: 1262
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/3

PostWysłany: Śro 11:16, 25 Kwi 2007    Temat postu:

Y... moim zdaniem ta niespecjalnie szybka broń była o wiele bezpieczniejsza od chociażby szpady albo szabli, którymi byśmy sobie szybciej zrobili krzywdę...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Khali Khan
Administrator
Administrator



Dołączył: 08 Lip 2005
Posty: 249
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

PostWysłany: Śro 18:08, 25 Kwi 2007    Temat postu:

Przy waszym tempie było to bardziej żenujące niż niebezpieczne, tak? Very Happy
Nie zmienia to faktu, ze Maestro nie pozwalał lepszym od was wychodzić z rapierami bo nie mieli dość dobrze wytrenowanego układu, nie wspomnę już o improwizacji o_0

Btw, nikt poza mną nie czyta Twojego tematu Razz


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Strogonov
Krasomówca
Krasomówca



Dołączył: 23 Lip 2005
Posty: 1262
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/3

PostWysłany: Śro 19:34, 25 Kwi 2007    Temat postu:

'Odwiedziny; sugerują coś innego

Zresztą Jemiołek też czekał trochę na godne komentarze Smile
I ja nadal na nie czekam Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zdradinho
Krasomówca
Krasomówca



Dołączył: 24 Cze 2006
Posty: 1456
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 20:51, 25 Kwi 2007    Temat postu:

nom taki długi post nie wszyscy czytają tak szybko jak Ty Khali. ech no dobra skoro już zacząłem Very Happy


hmm musiało byc całkiem całkiem widowisko. chętnie obejrzałbym zdjęcia. zwłaszcza motyw z dwoma szabelkami na karku kolegi musiał byc efektowny. Ale moim zdaniem Strog. trochę za mało się zaangażowałeś w przedstawienie aczkolwiek podczas swoich 5 minut musiało Ci towarzyszyc wspaniałe uczucie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Strogonov
Krasomówca
Krasomówca



Dołączył: 23 Lip 2005
Posty: 1262
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/3

PostWysłany: Śro 21:35, 25 Kwi 2007    Temat postu:

Tak, publika rządna krwi to jest to Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jemiolek
Przeciętniak
Przeciętniak



Dołączył: 14 Lis 2006
Posty: 278
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Innsbruck

PostWysłany: Śro 22:45, 25 Kwi 2007    Temat postu:

Przyznam odwiedzam i czytam co sie w tym temacie dzieje Smile, moja zona swego czasu trenowała szermierkę zawodowo, jej ojciec był trenerem kadry PL, później reprezentacji Austrii, a teraz szkoli Kanadyjczyków. Na początku historii myślałem, ze będzie tutaj chodziło o zawody sportowe, ale po przeczytaniu całości i obejrzeniu fotek, ze tak powiem, zostałem mile zaskoczony. Stroje mieliście fajne Smile, takie trochę śmieszne na pierwszy rzut oka ale z całym opisem walk, pogłębiają "wkręcenie w temacik" Wink.
Spoko zabawa, szkoda ze (jak to mówicie) wam nie wyszedł ten pokaz, ale nie wątpię, ze na następnym dacie więcej z siebie, a no i ze nie będzie takich przejść z transportem hehhe. Jeszcze prosiłbym o wyjaśnienie pojęcia "Rockmobil" (chodzi mi o markę). Korzystając z okazji i trzymając Cie Strog za słowo (pryw. zdjęcie w avatarku) pozwoliłem sobie podsunąć Ci propozycje Wink.

[link widoczny dla zalogowanych]

Ps. Co do ubrań, naprawdę miałeś szczęście, ze miałeś długie spodnie Wink te długie "skarpetki" / pończochy takie niesmaczne są (czyt. dalej, nalezy nogi golic Rolling Eyes) Razz

Pozdrawiam.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Jemiolek dnia Czw 15:36, 26 Kwi 2007, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Strogonov
Krasomówca
Krasomówca



Dołączył: 23 Lip 2005
Posty: 1262
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/3

PostWysłany: Czw 14:41, 26 Kwi 2007    Temat postu:

to NIE SĄ skarpety to są POŃCZOCHY

A na żadnym z 'avatarków' nie jestem ja Wink Razz


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Khali Khan
Administrator
Administrator



Dołączył: 08 Lip 2005
Posty: 249
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

PostWysłany: Czw 15:18, 26 Kwi 2007    Temat postu:

Pończochy nie pończochy głupio wyglądało jak Tomek się do nich nie wydepilował... Wink

Jemiołek: co do przejść z transportem... nie pamiętam, ani jednego pokazu SFA na który byśmy sie nie spóźnili... ten ma w sumie + że tym razem nie była to wina jedynie dezorganizacji Very Happy

I co do avv'ów Jemiołka - na pierwszym jest Master jeśli dobrze widzę, na drugim Mateusz.
Strog to ten, co na pierwszym zdjęciu klęczy i ma czarny płaszcz z fioletową "tasiemką" Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum BBP Strona Główna -> Archiwum / Archiwum VI i I Ery Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin